Podziel się wrażeniami!
Witam wszystkich serdecznie.
Zbliżają się urodziny mojego padre i nie wiem co mu kupić, ale gdzieś zasłyszałem, że jest coś takiego jak dysk twardy który można podpiąć do aparatu zamiast tytułowej karty SD czy ktoś coś o tym słyszał i mógł by mi podesłać jakiegoś linka...Moje poszukiwania rozpocząłem od przygody z google a tam wyskakują tylko dyski zewnętrzne czy to jest to samo ? dysk miał by być podłączony do lustrzanki sony (alfa 700 i alfa 77)
pozdrawiam
Witaj
kazuma napisał(a):
ale gdzieś zasłyszałem, że jest coś takiego jak dysk twardy który można podpiąć do aparatu zamiast tytułowej karty SD czy ktoś coś o tym słyszał
W poszukiwaniach znalazłem Digimate być może osoba, która mówiła mi o wcześniej przytoczonym przez mnie dysku miała na myśli to... cięzko mi powiedzieć, ale czy ktoś tego używa ? co to jest warte.
Co do technicznego rozwiązania (całkiem hipotetycznie) to czy podłączenie dysku przez USB nie dało by takiego efektu ? (ale jak by to wyglądało "dyndający" dysk przy aparacie 😕 )...
pozdrawiam
No więc tak. Kiedyś była taka pamięć, nazywała się mikrodrive. Był to właśnie dysk twardy ale w skali mikro, wielkości dzisiejszej karty CF typ II i zgodny z tym standardem (CF typ I i II były/są tej samej wielkości, różnią się grubością - CF I to 3,3 mm grubości a CF II to 5 mm grubości). Mikrodysk był jednak urządzeniem mechanicznym (konstrukcja tożsama z dyskiem twardym) w związku z tym nie bardzo nadawał się do użytkowania w urządzeniach przenośnych narażonych na wstrząsy i niestabilność nawet podczas operacji zapisu. Dlatego m.in. system ten nie przyjął się w aparatach cyfrowych. Być może osobie tej chodziło o tego typu rozwiązanie. A może właśnie o bank pamięci. Digimate to jest właśnie przedstawiciel urządzeń zwanych bankami pamięci (często zwanymi fotobankami gdyż najczęstszym ich zastosowaniem zainteresowani byli fotografowie do zgrywania zdjęć z kart pamięci w terenie). Urządzenie to to jest normalny, laptopowy (2,5") dysk twardy zamknięty w obudowie z układem elektronicznym, własnym zasilaniem i gniazdami kart pamięci. Gdy nie było jeszcze tak pojemnych i tanich kart pamięci fotobank umożliwiał zgrywanie i przechowywanie zdjęć a w konsekwencji możliwość fotografowania. Fotograf, gdy zapełniła mu się jedna karta pamięci wymieniał ją w aparacie na drugą pustą a pełną wkładał do fotobanku, naciskał przycisk i zawartość karty była kopiowana na dysk twardy. Po tej operacji mógł znowu korzystać z tej pierwszej karty pamięci po wykasowaniu zdjęć bo te znajdowały się już na dysku twardym. A ponieważ fotobanki były wyposażone we własne zasilanie akumulatorowe można je było wszędzie stosować. Po powrocie do domu podłącza się fotobank kablem USB do komputera i zgrywa zdjęcia na dysk komputera a fotobank jest gotowy do użycia.
Przy dzisiejszych cenach i pojemnościach kart pamięci stosowanych w aparatach a także miniaturyzacji komputerów (netbook jest malutki, może mieć duży dysk wewnętrzny no i jest możliwość podpięcia dowolnej wielkości dysku zewnętrznego, dodatkowo można przeglądać zdjęcia i ewentualnie obrabiać, od razu wysłać na jakiś serwer korzystając z Wifi) zasadność, opłacalność, racjonalność stosowania fotobanków została zredukowana prawie do zera.
Ja, jako dinozaur stosuję fotobank (dokładnie Digimate III) w celu wykonania kopii bezpieczeństwa. Dysponuję w kartach pojemnością porównywalną z dyskiem w fotobanku, bardzo często zabieram ze sobą laptopa ale gdy wyjeżdżam na plener dodatkowo zabieram fotobank i zaraz po skończeniu miejsca na karcie (mimo, że nie potrzebuję kasować zdjęć z tej karty i gdy nie ma takiej konieczności to tego nie robię aż do ostatecznego obrobienia i zarchiwizowania zdjęć) lub po skończeniu fotografowania kopiuję zdjęcia do fotobanku. Mam w ten sposób backup.
Wszystko ładnie ale...spotkałem sie z opiniami, że właśnie takie duż karty pamięci rzędu kilkudziesięciu a nawet juz widziałem ze 120GB nie są zbyt "bezpieczne" tzn są bardziej podatne na uszkodzenia i że własnie te małe kiklu gigowe są "stabilniejsze" stąd zacząłem sie zagłębiać w ten temat. Nie da sie ukryc, że jak ojciec gdzieś pojedzie cykać zdjęcia to przywozi ich pare tysięcy. Laptop gdy zabiera ze sobą statywt zamienną optyke do aparatu i inne może przeszkadzac, ale skoro nie ma czegoś takiego jak takie dyski to bedzie trzeba wyszukać jakieś inne akcesoria do 77
pozdrawiam i dziękuje za odpowiedzi
To nie do końca tak jak myślisz. Rozsądny głos zaleca kupowanie zamiast jednej dużej karty, dwie lub trzy mniejsze. Przykładowo lepiej mieć cztery karty 8GB, niż jedną 32GB, bo jeśli cały materiał z wakacji, imprezy, czy innej ważnej sytuacji foto - będziemy mieli na jednej karcie, to w przypadku uszkodzenia, zgubienia, kradzieży stracimy wszystko. A w przypadku posiadania materiału foto na kilku kartach, zawsze coś nam zostanie.kazuma napisał(a):
Wszystko ładnie ale...spotkałem sie z opiniami, że właśnie takie duż karty pamięci rzędu kilkudziesięciu a nawet juz widziałem ze 120GB nie są zbyt "bezpieczne" tzn są bardziej podatne na uszkodzenia i że własnie te małe kiklu gigowe są "stabilniejsze" stąd zacząłem sie zagłębiać w ten temat.
kazuma napisał(a):
Nie da sie ukryc, że jak ojciec gdzieś pojedzie cykać zdjęcia to przywozi ich pare tysięcy. Laptop gdy zabiera ze sobą statywt zamienną optyke do aparatu i inne może przeszkadzac, ale skoro nie ma czegoś takiego jak takie dyski to bedzie trzeba wyszukać jakieś inne akcesoria do 77
Czyli jako przydatny "gadżet" fotobank i kilka kart.
a macie może do polecenia jakieś inne banki poza digimate ?
i co najważniejsze gdzie można takie coś kupić
Moja propozycja, może by tak cyfrowa ramka, o tak aby ładnie wyświetlały się najlepsze zdjęcia, taki lansik